Nasza opowieść zaczyna się 15 kilometrów na wschód od Patrocinio, w stanie Minas Gerais w Brazylii. Znajduje się tu mnóstwo gospodarstw rolnych i plantacji. Wyjątkowych plantacji.

Gleba tutaj jest inna – pełna składników odżywczych, obfitująca w niezwykłe minerały. Warunki klimatyczne, jakie tu panują są absolutnie unikatowe. Dlaczego?

Wszystkie uprawy znajdują się w kraterze uśpionego wulkanu! Nosi on nazwę Chapadão de Ferro, czyli Płaskowyż Żelazny i ma średnicę 16 km i wysokość 1260 m.n.p.m. Ciepłe, wilgotne lata i łagodna, sucha zima sprawiają, że kawa ma tu genialne warunki do wzrostu.

Ale czynniki naturalne to nie wszystko. Kawa potrzebuje jeszcze jednego – ludzi. Ich zadaniem jest zbiórka dojrzałych owoców. Następnie podlegają one segregacji. Tylko najlepsze ziarna mogą trafić do naszych opakowań.

Po tym etapie następuje kolejna faza – ziarna wygrzewają się w brazylijskim słońcu na rozległych, specjalnie wybudowanych patio. Następnie, gdy osiągną idealny poziom wilgotności, po raz kolejny podlegają segregacji.

Tylko najlepsze z nich zostaną zapakowane w specjalne opakowania, które pozwalają zachować pełnię ich aromatów i właściwości aż do momentu przekroczenia polskiej granicy…

SKLEP